Jesienna melancholia

Coś mnie nosić zaczęło, na miejscu ustać nie mogę co przysiądę, to podfrunę. Szczególnie nocą to już w ogóle nie sypiam, tylko w gwiazdy bym patrzył. I coś mi tak na tęskną nutę w duszy gra; po głowie mi chodzą różne rzewne śpiewki, zanucę sobie, a potem tak w dołku mnie ściska tęsknota, że aż oko się nieraz zaszkli. Ale za czym ta tęsknota, jak ja od urodzenia w tym samym lasku mieszkam i się nigdzie z niego nie ruszam. Oj, chyba chory jestem.

O, znowu mi coś po głowie chodzi, jak się przyczepi, to do wieczora będę to podśpiewywał:

Rozszumiały się wierzby płaczące, rozpłakała się sikorka w głos,
Od łez oczy podniosła błyszczące, na rudziczy, na twardy życia los
Nie szumcie wierzby nam, z żalu, co serce rwie
Nie płacz sikorko ma, bo na wędrówce nie jest źle

Tekst: dr Jarosław K. Nowakowski

20+

Komentarze:

  1. Sikorka
    Sikorka

    Rudzik, ale z ciebie romantyk! I o mnie piosenkę ułożyłeś! Może gdzieś się razem wybierzemy?

      1. Sikorka
        Sikorka

        Ciebie, gołąb, nikt nie zaprasza.

    1. Wróbel
      Wróbel

      Daj se, Sikorka, spokój… Na amory przyjdzie czas wiosną! Jego niepokój wędrówkowy dręczy, zaraz do ciepłych krajów ruszy. No, czas już najwyższy, ostatnie rudziki właśnie opuszczają ojczyznę miłą.

      1. Sikorka
        Sikorka

        Stary cap, a jeszcze zazdrosny…

Nie można komentować.


Zapraszamy do komentowania na facebooku!