Słuchajcie, słuchajcie! Objąłem patronat medialny nad konkursem na „ptasią” piosenkę poetycką. Nie bardzo wiem, co to takiego patron medialny, ale chyba coś w rodzaju anioła stróża. Co by jednak to nie było, samą ideę popieram, bo służy popularyzacji sprawy ptasiej między człowiekami. Czyli dokładnie temu, czemu służy mój blog.
Zachęcam, żeby na konkurs przysyłać piosenki o wędrówkach ptaków i o wszystkim, co się z tym pozytywnie kojarzy: o wolności, tęsknocie za ojczyzną, no i oczywiście o ptasiej błyskotliwej inteligencji.
Tekst: dr Jarosław K. Nowakowski
2+
Z tą inteligencją to różnie bywa, weźmy na przykład takie kury.
Muszę wziąć kury w obronę. Nic one nie są winne, że umysły mają niezbyt lotne. To wina człowieków, którzy stworzyli te biedne zniewolone stworzenia tak, żeby stały się fizycznymi i umysłowymi nielotami. Przez tysiące lat hodowli stawiali raczej na powiększanie jaj, a nie powiększenie mózgów.
Srać na kury, Remus myślał o mnie i moich osiągnięciach w dziedzinie koncepcji kupra transcendentnego jako wyrazu stoickiego podejścia do świata.
Jak nie wiesz, Remus, to nie pisz, tylko do netu zajrzyj. Anioł stróż to pojęcie metafizyczne z dziedziny ochrony osobistej. Patronat medialny za to jest pojęciem ze styku biznesu i działań Public Relations (inaczej PR lub pijar). Zdefiniowałbym to tak: jest to rodzaj sponsoringu polegającego na dwustronnej wymianie treści promocyjnych między podmiotem z sektora mass mediów a organizatorem wydarzenia w przestrzeni społecznej. Przedstawienie w tym kontekście buduje pozytywny wizerunek obu kooperujących partnerów, będąc elementem ich strategii PR.
Nie chciałbym wyjść na durnia, ale kto to jest ten Public Relation i jak on działa?
Remus, osłabiasz mnie! Nie kto, tylko co. Krótko mówiąc, działania pijar to imagistyka społeczna.
No i wszystko jasne. Wróbel, jesteś wspaniały! Swoją drogą nie wiem, jak mogłam się nabrać na imagistykę Remusa.